Tradycje Świąt Bożego Narodzenia
O wyjątkowości świąt Bożego Narodzenia stanowi Wigilia, której momentem kulminacyjnym jest wieczerza rozpoczynająca się wraz z pierwszą gwiazdką. To bezpośrednie nawiązanie do gwiazdy betlejemskiej, zgodnie z przekazem biblijnym – wskazującej drogę do stajenki Trzem Królom.
W naszym kraju nie wyobrażamy sobie wieczerzy wigilijnej bez łamania się opłatkiem. Polska to jedyny kraj, gdzie rozpowszechniony jest ten zwyczaj.
Potrawy wigilijne były i są nadal zróżnicowane regionalnie, ale zawsze zwracano uwagę na to, aby były przygotowane z darów pola, ogrodu, sadu, lasu i wody. Ilość dań w dawnych czasach była różna. Najczęściej uważano, że powinno być ich 12 czyli tyle ilu było apostołów lub w innej wersji – miesięcy w roku. Mogło być ich także 7 ponieważ jest tyle dni tygodnia lub 9 w nawiązaniu do chórów anielskich. Panowało przekonanie, ze należy spróbować każdej z wigilijnych potraw, ponieważ przyniesie to zdrowie i szczęście w nadchodzącym roku.
Typowe potrawy wigilijne to barszcz z uszkami, zupa grzybowa, kapusta z grochem, pierogi z kapustą i grzybami, karp smażony, kutia. /potrawa wschodnich regionów Polski, przygotowywana z gotowanej pszenicy, którą wcześniej obtłukiwano w stępach, z dodatkiem miodu i maku/
Ciekawym zwyczajem jest zostawianie jednego pustego nakrycia dla niespodziewanego gościa. Wędrowiec, który zabłądził, może zapukać do naszych drzwi, gdy będziemy w trakcie spożywania wieczerzy wigilijnej. Trzeba go ugościć. Dodatkowe nakrycie upamiętnia też osobę lub osoby, które w przeszłości zasiadały z nami do wigilijnej wieczerzy, ale nie ma już ich wśród nas.
Kolejną tradycją jest kładzenie siana pod wigilijny obrus. Ma ono symbolizować ubóstwo, w jakim narodził się Jezus Chrystus oraz skromność. Co ciekawe, według pogańskich przekonań sianko pod obrusem ma także sprowadzić dobrobyt dla domowników i stanowi dobrą wróżbę na nadchodzący rok.
Nieodłącznym elementem obchodów świąt Bożego Narodzenia jest Pasterka. Ma ona wielowiekową tradycję i bez wątpienia należy do najbardziej lubianych mszy świętych. Podczas niej po raz pierwszy w roku wykonuje się kolędy i pastorałki, które są nie tylko wyrazem radości, ale także formą modlitwy.
Zanim pojawiła się choinka, świąteczną dekoracją domu był podłaźnik (podłaźniczka) i pająk, które wieszano pod sufitem. Zielone drzewka jeszcze w kulturze przedchrześcijańskiej były uważane za symbol życia i płodności. Podłaźnik to wierzchołek lub gałąź drzewka iglastego zawieszany w izbie bezpośrednio nad stołem wigilijnym lub w świętym kącie.
Współcześnie dla wielu osób choinka to najważniejszy element świąt Bożego Narodzenia. To bożonarodzeniowe drzewko przywędrowało na tereny Polski na przełomie XIX i XX wieku. Początkowo choinki zdobiły domy magnackie, szlacheckie i mieszczańskie, a z czasem zaczęto stawiać je w izbach wiejskich. W chrześcijaństwie choinka stała się symbolem rajskiego drzewa i nadzieją życia wiecznego. Dawniej choinki przyozdabiano łańcuchami z bibuły i słomy, jabłkami, orzechami i ciastkami.
W odróżnieniu od zwyczaju spędzania Bożego Narodzenia w gronie najbliższej rodziny, w drugi dzień świąt bawiono się huczniej i weselej, odwiedzano dalszych krewnych. Dzień św. Szczepana był przeznaczony na rodzinne i sąsiedzkie odwiedziny.
Drugiego dnia świąt rozpoczynało się również chodzenie po kolędzie. Kolędnicy w przebraniach turonia, konia, żurawia, bociana itp. przynosili dobre wróżby i życzenia wszelkiej pomyślności. Wchodząc do domów, pozdrawiali gospodarzy, śpiewali kolędy, wygłaszali życzenia zdrowia i urodzaju, a także odgrywali różne scenki. Za to trzeba było odwdzięczyć się im pokarmem, zazwyczaj kiełbasą, szynką lub ciastem, a niekiedy nawet skromną zapłatą.