Jak poinformował nas rzecznik świętego Mikołaja, Elf Ważniak, Jego Ekscelencja ma w tym roku kłopoty ze spotkaniem wszystkich dzieci. 'W 2012 roku grzecznych dzieci jest naprawdę bardzo, bardzo dużo, ale robimy wszystko co w naszej mocy, by Mikołaj zajrzał do każdego z nich', powiedział Ważniak.
Udało nam się dowiedzieć, że św. Miko odwiedził Szkołę Podstawową nr 21 w Białymstoku w nocy z 5 na 6 grudnia. Niestety nie mógł spotkać się ze wszystkimi uczniami, ale zadbał o to, by nie zabrakło im wrażeń i... ukrył prezenty! Podczas gdy karmił swoje renifery przed następną podróżą, Elfy zostawiły dzieciom wskazówki jak dotrzeć do upominków.
Uczniowie klasy IIc rozpoczynając 6 grudnia lekcje nie podejrzewali co ich czeka. 'Dzień zaczął się normalnie. Rozmawialiśmy na lekcji o Mikołajkach i nagle ktoś nam wsunął pod drzwiami do klasy list!', relacjonuje Wiktoria. 'Było tam napisane, że mamy iść do najważniejszej osoby w szkole!', dodaje Natalia.
Dzieci pobiegły z wychowawczynią, p. Alą Piłat, do gabinetu Dyrekcji, gdzie znalazły wskazówkę, by iść tam, gdzie mieszkają książki. Szybko udały się do Biblioteki, a tam kolejny trop! "Nie ma prezentów w Czytelni? Oczywista sprawa... bo gdzie głodomory przychodzą zaczyna się zabawa...". Jednak w szkolnej kuchni także nie było upominków, za to Jaś odkrył kolejną podpowiedź: szatnia! Jak się okazało, właśnie tam św. Mikołaj ukrył prezenty :)
Cieszy nas, że św. Mikołaj mimo natłoku obowiązków daje sobie radę. Nie byłoby to możliwe gdyby nie jego wspaniali Pomocnicy. Wielu z nich kręciło się dziś po S.P.21. Poznać ich można po charakterystycznej spiczastej czerwonej czapce z białym pomponem :) Zapraszamy do galerii zdjęć!